Szkoła Podstawowa nr 3 im. Adama Mickiewicza w Kraśniku

Szkolne niespodzianki

Mam bardzo wiele wspomnień ze szkolnych lat. Doskonale pamiętam klasowy ogródek zorganizowany przez naszą wspaniałą wychowawczynię, panią Teresę Stolarz. Kwiatki rosły w nim  w równiutkim rządku, a żadne chwasty nie miały najmniejszych szans na przetrwanie. Najbardziej jednak zapadł mi w pamięć wyjazd wszystkich uczniów do szkółki leśnej.

Pewnego dnia przyszliśmy do szkoły jak zwykle, przygotowani na zajęcia praktyczno-techniczne. W plecakach mieliśmy wszystko, co było potrzebne do samodzielnego zrobienia kanapek. Każdy uczeń miał chleb, wędlinę i warzywa oraz nóż, deskę do krojenia i obowiązkowy fartuszek. Niespodziewanie na pierwszej lekcji nasza wychowawczyni ogłosiła, że dzisiaj odbędą się inne zajęcia - społeczne  sadzenie lasu. Cała klasa głośno krzyknęła z zachwytu. 

Po przyjeździe na polanę, każda para uczniów otrzymała swój rządek, w którym należało posadzić drzewka. Wykopywanie dołków i sadzenie w nich małych roślinek nie należało do najlżejszej pracy, dlatego  podczas przerwy nieocenione okazały się produkty przygotowane na zajęcia praktyczne. Posililiśmy się, ze śmiechem pałaszując własnoręcznie przygotowane kanapki. Po zakończonym czynie, dumni i bardzo zmęczeni wróciliśmy do szkolnych klas.

Pamiętam także, że dyrekcja szkoły dużo uwagi przykładała do tematów związanych z niepodległością Polski i Polaków. Często odbywały się żywe lekcje historii, na które zapraszani byli ciekawi ludzie. Na jedno ze spotkań zaproszony został oficer Wojska Polskiego - mój tato,  były absolwentem naszej szkoły. Opowiadał on o wydarzeniach z I i II wojny światowej,   o ich wpływie na niepodległość Polski i roli każdego Polaka, nawet tego najmłodszego, w rozwoju ojczyzny. Szkolna świetlica była szczelnie wypełniona   uczniami, którzy słuchali opowieści o strategiach obrony granic państwa polskiego, stosowanym uzbrojeniu i wyposażeniu żołnierzy.  Każde dziecko chciało dotknąć zielonego munduru mojego taty, a mnie rozpierała duma. Ta lekcja historii na długo zapadła wszystkim w pamięć.

Wśród wydarzeń, które również utkwiły mi w pamięci, były wesołe chwile związane z dyskotekami i zabawami szkolnymi. Wyjątkowym dniem był 21  marca, pierwszy dzień wiosny, kiedy mogliśmy się przebrać za niezwykłe postacie, samodzielnie poprowadzić lekcje albo wspólnie z przyjaciółmi pierwszy raz pójść na wagary. Bycie wagarowiczem to dreszczyk emocji, który  wspomina się jeszcze długo po ukończeniu nauki.